Wyjątkowe cechy i szerokie zastosowanie diamentów spowodowały poruszenie w środowisku naukowym w kierunku stworzenia technologii ich syntetyzowania. Produkcją diamentów zajął się na początku lat pięćdziesiątych amerykański koncern General Electric i szwedzka firma ASEA. "Wyczarowano" je z gazów zawierających węgiel w procesie syntezy wysokociśnieniowej.
Teraz już w wielu krajach pracują urządzenia dostarczające miliony karatów tego specyfiku. Roczna produkcja diamentów syntetycznych wynosi obecnie około 450 mln karatów, co pokrywa ok .90% łącznego światowego zapotrzebowania.
Syntetyki produkowane są przy zastosowaniu tzw. metody wysokociśnieniowo-wysokotemperaturowej. Na dnie komory reakcyjnej umieszcza się syntetyczne zarodki kryształu diamentów, a w jej obrębie - syntetyczny diamentowy proszek z dodatkami pierwiastków żelaza, kobaltu, grafitu, niklu. Temperatura w komorze wynosi od 1350 st. C do ok. 1500 st.C. Czas wzrastania diamentu jednokaratowego wynosi około 60 godzin, a pięciokaratowego - ok. 180 godzin.
Początkowo diamenty syntetyczne były wytwarzane tylko w bardzo małych jednostkach /rozmiarach/. Już jednak na początku lat siedemdziesiątych w zakładach General Electric zaczęto produkować diamenty o masie ponad 1 karata.
Brak ograniczeń
Obecnie, wytworzenie kamieni o masie ok. 20 karatów i większych już nie stanowi, od strony technicznej, żadnego problemu.
Oczywiście tak duże diamenty syntetyczne mogą byś świetnie wykorzystywane w jubilerstwie, jednak ich wartość stanowi zaledwie 1/10 prawdziwego, naturalnego diamentu. Na początku firmy produkujące syntetyki miały dostarczać je wyłącznie do przemysłu, a branży jubilerskiej nie były w ogóle oferowane.
Jednak od pewnego czasu zaczęto wykorzystywać w jubilerstwie diamenty syntetyczne po cenach dziesięciokrotnie niższych niż proponowano diamenty naturalne. Od tej pory trzeba się już liczyć z obecnością diamentów syntetycznych na rynku jubilerskim .
Dowiedz się jak rozpoznać kamień szlachetny
Sprawdź jakie są odcienie diamentów
Przeczytaj jak powstają perły
